W roku 2006 grupa studentów z Warszawy udała się do pięknego i wspaniałego kraju (tak wynikalo z zasłyszanych opowieści) ...rzeczywistość okazała się jednak trochę inna...

niedziela, października 01, 2006

Poczatki


Właśnie wsiedliśmy do samolotu w Wiedniu. Przed nami 10h lotu. Szczęśliwie dostaliśmy poduszeczki i kocyki:)

Mogliśmy oglądać filmy i słychać muzyki z naszych foteli (sluchawki były w podłokietniku:) Jak na filmach)

Lot nas troche wymęczył, ale szcęsliwie dostaliśmy pyszne jedzonko (mniam)

Koło drugiej czasu polskiego obudził nas wschód słońca nad górzystym pustkowiem (zdjecie niżej)
Dokładnie sprawdziliśmy stan toalet w samolocie i są one spoko tylko troche ciasne :D
Koło 15 czasu lokalnego dotarliśmy na lotnisko w Tajlandii (w Polsce była to 10)

9 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Snilo mi sie dzisiaj, ze polecialam z Wami do Wietnamu :) Chodzilam z po jakis osiedlach, ktore strasznie przypominaly blokowisko na Pradze, a do okola wszedzie rosl ryz :))

pozdrawiam

10:28 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

Elo,elo Tomku trzymaj sie ;-)

3:42 AM

 
Anonymous Anonimowy said...

No - w końcu coś napisaliście ;P Czekam na kolejne relacje z Waszego pobytu. Pozdrawiam!

3:58 AM

 
Blogger Ola said...

heeeeeeeeej! pozdrowienia ze Sztokholmu!!!!! będę wpadać na bloga, róbcie dużo zdjęc, koniecznie!!!!!!!!!
bawcie się dobrze!

ps. zazdroszczę Wam jedzenia....

5:35 AM

 
Anonymous Anonimowy said...

Hmmm... czyli o sexie w samolotowej toalecie nie ma mowy..? ;P a na filmach zawsze się zdarzy... :D :))) Pozdrówka!

2:43 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

Kochani Aniu i Misku,
Cieszymy sie z kontaktu. Napiszcie, czy juz zaczyna byc bardziej normalnie. Dzis robilismy zakupy bez was, bylo smutno i ciezko.

Bardzo was kochamy: Babi i Dziadzia.

10:48 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

Zagladam i zagladam, a tu dalej nic :( Piszcie, bo usychamy z tesknoty. WaMa

3:27 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

Zagladam i zagladam, a tu dalej nic :( Piszcie, bo usychamy z tesknoty. WaMa

3:27 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

Ktoś tu chyba się obija w pisaniu... ;P

12:26 AM

 

Prześlij komentarz

<< Home